Warning: Undefined array key 1 in /customers/e/b/9/twojsukcesuk.co.uk/httpd.www/plugins/system/k2/k2.php on line 702 Każdy ma swojego kruka

Książki i literatura

Każdy ma swojego kruka

Kiedy pada określenie "literatura kobieca", na myśl przychodzą powieści lekkie i optymistyczne. Ale powieść kobieca to także literatura sięgająca w głąb, odnosząca się do emocji i intuicji… Właśnie taką lekturę proponuje nam Katarzyna Mlek.

Radość? Śmiech? Samospełniająca się wiara w to, że wszystko się ułoży? Zapomnij. A dokładniej - "Zapomnij patrząc na słońce". Taką radę daje swojej córeczce Janusz, kiedy przerażona dziewczynka dzieli się z nim swoimi koszmarnymi snami. Codzienność bohaterów najnowszej, trzeciej już powieści Katarzyny Mlek, to nie sielskie życie w willi za miastem, ale pełna lęku walka o to, by nowy dzień nie był gorszy od wczorajszego. Czy nie lepiej było ubrać dziewczynkę w różową sukienkę, a jej rodzicami uczynić pięknych i bogatych ludzi? Dlaczego nie?

- Bo to nie jest prawda – odpowiada autorka. - Prawdą są odrapane klatki, przemoc w szkołach, bieda, alkoholizm i próba ucieczki od tej beznadziei, a nie to, że weekend w spa załatwi wszystko. Nikogo nie stać na weekend w spa i tyle. Ani na markowe ciuchy czy lakiery do paznokci. Po ciuch idzie się „na szmaty”, a na lakier nie ma czasu. To chciałam pokazać w książce i skłonić do zastanowienia, czemu przechodzimy obok tego obojętnie, pilnując tylko własnego nosa.

Nie oznacza to jednak, że Katarzyna Mlek z pasją dokumentalistki postanowiła odwzorować codzienność szarego, katowickiego blokowiska. Tak się nie stało, ponieważ w graniczący z patologicznym świat bohaterek co i raz wkrada się alternatywna rzeczywistość – mroczna, ale niesamowita, symbolizowana przez kruka. Ptaszysko jest w tej powieści uosobieniem zła, jest zapowiedzią zagrożenia – zarówno tego zewnętrznego, jak i czającego się w głębi ludzkiej duszy.

Dzięki krukowi i jego ni to wyśnionej, ni to realnej obecności, powieść zyskuje zaskakujący i wciągający klimat, odrobinę podobny do tego, jaki w polskiej literaturze współczesnej mogliśmy znaleźć u Małgorzaty Saramonowicz (autorki kontrowersyjnej „Siostry”), czy też u Małgorzaty Hollender (w psychoanalitycznej „Klinice lalek”). Katarzyna Mlek dołącza dzięki swej powieści do grona pisarek, które każą czytelnikowi nie tylko z pasją pochłaniać kolejne strony książki, ale także zaskakują, a w końcu zmuszają do spojrzenia w lustro i zadania sobie pytań o własną naturę.

- Warto zadać sobie pytanie „kim jest twój kruk?”. Czy masz coś takiego, o co walczysz na tyle zajadle, że zaczynasz działać jak psychopata – podsuwa trop autorka. - Za każdym z nas ciągnie się pewna historia, przerażająca czy smutna. Pytanie, czy będziemy ją w kółko rozpamiętywać, czy pójdziemy dalej, uznając, że nie jesteśmy własną przeszłością.

W warstwie fabularnej „Zapomnij patrząc na słońce” jest powieścią o ubogiej, śląskiej rodzinie. Mamy więc ojca, który zarabia niewiele, ale musi z tych pieniędzy utrzymać rodzinę, mamy żonę, która cierpi z powodu utraconej młodości, smutki topiąc w alkoholu i wyżywając się na swojej córce, i wreszcie mamy Hanię – dziecko wrażliwe, pragnące ciepła i miłości, które jednak w dzień musi znosić fanaberie matki, nocą zaś atakowane jest przez złe sny.

Kruk pojawiający się w snach dziewczynki mógłby być jej wyobrażonym przyjacielem. Dziwny to jednak przyjaciel, który zmusza dziecko do robienia rzeczy sprawiających ból i zadaje zagadki, które okazują się przepowiedniami nadchodzących tragedii. Z czasem ptaszysko całkowicie przejmuje władzę nad życiem Hani, czy może Hania pozwala, by nieracjonalne wizje wzięły nad nią górę…

No właśnie, jak jest naprawdę? Co jest urojeniem, zjawą, a co snem? Każdy czytelnik musi znaleźć na te pytania własne odpowiedzi, bo autorka nie podaje ich na tacy.

„Zapomnij patrząc na słońce” to poruszająca, ale nieoczywista powieść, w każdym z czytelników mogąca obudzić zupełnie inne… kruki.