Kobieta, która nie potrafiła zapanować w samolocie i na lotnisku nad swoim dzieckiem, została wyprowadzona z samolotu przez policję i ukarana dożywotnim zakazem podróży w liniach Ryanair.
29 czerwca 2016 r. w godzinach wieczornych pięcioosobowa rodzina leciała z Barcelony do Liverpool lotem Ryanaira. Już na lotnisku w Barcelonie jedno z trojga dzieci opluwało pasażerów, którzy zwracali rodzicom dziecka uwagę i prosili o interwencję. Matka nie reagowała.
Na pokładzie samolotu dwulatek nadal zachowywało się w ten sam sposób i tu już próbowały interweniować stewardesy. Matka nie tylko nie przywołała dziecka do porządku, ale zaczęła odgrażać się, krzyczeć i obrażać obsługę samolotu. Na lotnisku John Lennon Airport czekała ją niemiła niespodzianka.
Po lądowaniu, pasażerowie zostali poproszeni o pozostanie na swoich miejscach, natomiast cała rodzina została wyprowadzona z samolotu przez policję. Ostatecznie kobieta nie została aresztowana, ale otrzymała ostrzeżenie i pouczenie o swoich obowiązkach rodzicielskich. Linie lotnicze nie były już takie wyrozumiałe i ukarały matkę zakazem lotu samolotami Ryanaira. Ma to być nauczką dla wszystkich, którzy zakłócają porządek i komfort innych pasażerów lub też zachowują się nagannie wobec pracowników linii.
Ciekawe, kiedy w ślady Ryanaira pójdą inne linie i zaczną karać rodziców, którzy nie potrafią okiełznać swoich pociech przez dwie godziny lotu.
mik