Brytyjski Instytut Badań Ekonomiczych i Społecznych – National Institute of Economic and Social Research (NIESR) przeanlizował wpływ wypłaty odszkodowań za niepotrzebnie sprzedane klientom ubezpieczenie spłaty pożyczki na budżet krajowy i budżety domowe Brytyjczyków.
Okazuje się, że brytyjskie banki przeznaczyły na odszkodowania około 10 miliardów funtów. Kwota ta jest tak znacząca, że wpłynęła na wzrost produktu krajowego brutto (GDP) o 1 promil. Na odszkodowaniach zyskała jednak nie tylko gospodarka krajowa, ale przede wszystkim brytyjskie gospodarstwa domowe. Odszkodowanie za PPI stanowiły i stanowią poważny zastrzyk gotówki dla rodzin zmagających się z coraz wyższymi kosztami utrzymania, bezrobociem czy zbyt wolnym, nie nadążającym za inflacją wzrostem wynagrodzeń.
Według badań organizacji konsumenckiej Which?, do maja bieżącego roku tytułem odszkodowań wypłacono około 4,8 miliarda funtów, co oznacza, że na poszkodowanych przez banki czeka jeszcze około 5 miliardów funtów.
Eksperci szacują,że w tym roku zostanie wypłaconych około 3 miliardy funtów, z czego 1 miliard wydadzą klienci na zakupy, a 2 miliardy przeznaczą na spłatę długów. O odszkodowania za PPI starają się też Polacy, którym ubezpieczenie spłaty zadłużenia sprzedawano razem z kartami kredytowymi, pożyczkami konsumenckimi i pożyczkami hipotecznymi (mortgage). Często wybierają oni firmy adwokackie, specjalizujące się w uzyskiwaniu odszkodowań w imieniu klientów.
- Gdy siedem lat temu zakładałem konto bankowe w UK, dostałem od razu kartę kredytową i mnóstwo papierów do podpisania – opowiada Krzysztof z Blyth*. – Było tych dokumentów tyle, że nawet ich dokładnie nie czytałem, tylko podpisywałem wszystko, co mi podkładała do podpisania pracownica banku. Nawet do głowy nie przyszło mi, że ktoś może mnie w banku naciągnąć.
- Dopiero po pewnym czasie zauważyłem na wyciągach z banku, że oprócz spłaty karty, płacę również jakieś ubezpieczenie, ale również wtedy nie widziałem w tym nic podejrzanego. Sądziłem, że tak musi być, skoro mam kartę kredytową – wspomina dalej Krzysztof. – Pod koniec zeszłego roku zobaczyłem reklamę w internecie i uświadomiłem sobie, że mi również bank wcisnął ubezpieczenie, którego wcale nie potrzebowałem. Wreszcie skontaktowałem się z firmą odzyskującą w imieniu klienta odszkodowanie od banku. Po kilku tygodniach, w kwietniu tego roku na moje konto trafiła ładna sumka. Zapłaciłem kancelarii 25% + VAT za ich usługę, a resztę przeznaczyłem na rodzinny urlop.
Jeśli chciałbyś uzyskać swoje odszkodowanie, wypełnij formularz kontaktowy TUTAJ>>, a polskojęzyczni pracownicy brytyjskiej kancelarii prawnej skontaktują się z Tobą i wywalczą dla Ciebie należne odszkodowanie.
mik
* Imię bohatera zmienione na jego prośbę.
