Chatham House, jedna z najbardziej szacownych brytyjskich grup eksperckich (ang. think-tank), przestrzega przed tankowaniem paliwa E10, które jeszcze w tym roku pojawi się na brytyjskim rynku. Oprócz szkód dla pojazdów, ma ono być droższe od benzyny sprzedawanej obecnie na brytyjskich stacjach paliw.
Paliwo E10, czyli benzyna zawierająca do 10% bioetanolu, ma być jednym ze sposobów wypełnienia unijnego celu 10% udziału paliw odnawialnych w transporcie do roku 2020. W tej chwili paliwo takie można kupić na stacjach w kilku krajach Unii Europejskiej, choć wciąż popularniejsza pozostaje mieszanka zawierająca do 5% bioetanolu (E5).
W tym roku do krajów zezwalających na sprzedaż paliwa E10 ma dołączyć Wielka Brytania. Na stacjach ma ono być dostępne obok paliwa E5.
Choć regulacje brytyjskie przewidują konieczność wyraźnego oznakowania dystrybutorów z nowym paliwem i poinformowania kierowców o możliwych konsekwencjach jego zastosowania, autor raportu Rob Bailey przestrzega, że dla wielu użytkowników pojazdów może to być niewystarczająca informacja.
Zdaniem brytyjskiego Departamentu ds. Transportu, nawet 8,6 milionów samochodów użytkowanych w Wielkiej Brytanii może nie być przystosowanych do spalania mieszanki z tak dużą zawartością biokomponentu.
Co więcej, raport Chatham House stwierdza, że tankowanie paliwa E10 będzie droższe niż mieszanki z o połowę mniejszą zawartością bioetanolu. Przyczyną ma być mniejsza wydajność nowego paliwa. Według wyliczeń ekspertów rocznie może to kosztować statystyczną brytyjską rodzinę około 80 funtów. W skali kraju daje to dodatkowy koszt rzędu 1,5 miliardów funtów rocznie.