Nissan DeltaWing - najbardziej rewolucyjny samochód wyścigowy obecnej generacji - weźmie udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w dniach 16-17 czerwca, aby udowodnić, że można skonstruować pojazd, który dotrzyma tempa tradycyjnym rywalom zużywając o połowę mniej paliwa.
Mimo unikatowej i radykalnej sylwetki Nissan DeltaWing powstał według stosunkowo prostych zasad. Pojazdowi ważącemu połowę tego, co tradycyjny samochód wyścigowy, o dwukrotnie korzystniejszym współczynniku oporu powietrza, wystarcza połowa mocy, połowa ilości paliwa i dwa razy mniej opon, aby poruszać się po torze z porównywalną prędkością. Realizacja tej zasady w praktyce nie była prosta, ale Nissan, Michelin i kilku innych komercyjnych partnerów sprostali wyzwaniom projektu, zaś opracowane technologie zostaną wykorzystane w celu podniesienia efektywności przyszłych seryjnych modeli samochodów.
Od czerwca 2011 roku, kiedy Automobile Club de l'Ouest (ACO) zaprosił DeltaWing do „Garage 56" na Le Mans - czyli miejsca tradycyjnie zarezerwowanego dla samochodów eksperymentalnych - zespół pracujący przy projekcie miał 12 miesięcy na przejście od etapu deski kreślarskiej do zbudowania samochodu zdolnego wystartować w wyścigu. To niezwykle mało czasu nawet w przypadku tradycyjnego samochodu wyścigowego, nie mówiąc o tak rewolucyjnym projekcie, jak DeltaWing. Począwszy od lekkiego silnika Nissana 1.6 DIG-T, który jest znacznie mniejszy i waży dużo mniej od tradycyjnych jednostek napędowych, aż do przednich opon o szerokości 10 cm, wyprodukowanych specjalnie przez Michelin, DeltaWing zawiera mnóstwo części i podzespołów powstałych wyłącznie na jego potrzeby i połączonych w całość w niespotykany dotąd sposób.
24-godzinny wyścig Le Mans będzie miejscem światowego sportowego debiutu Nissana DeltaWing, który z numerem 0 wystartuje poza oficjalną klasyfikacją. Celem tego przedsięwzięcia nie jest ani zwycięstwo ani ukończenie wyścigu na konkretnej pozycji, ale sprawdzenie w praktyce zastosowanych technologii. Ben Bowlby - autor koncepcji i projektant Nissana DeltaWing - już trzy lata temu przedstawił ten pomysł w ramach wizji stworzenia prawdziwie unikatowego i efektywnego samochodu wyścigowego.
- Projektując DeltaWing musieliśmy odrzucić wszelkie obowiązujące dotychczas zasady - powiedział Bowlby. - Współczesne samochody wyścigowe podlegają tak ścisłym regulacjom, że wprowadzanie większych zmian podnoszących ich efektywność w ramach obowiązujących przepisów jest praktyczne niemożliwe. Dzięki ACO możemy jednak pojawić się na torze poza regulaminem i pokazać, co można osiągnąć, jeżeli naprawdę zmieni się sposób myślenia.
Doświadczenie Nissana zostało wykorzystane przede wszystkim przy opracowaniu silnika, aby zweryfikować słuszności koncepcji lekkiej i efektywnej jednostki w realiach ostrej rywalizacji na torze. Czterocylindrowy silnik benzynowy 1.6 zbudowany od podstaw i oznaczony symbolem DIG-T (bezpośredni wtrysk paliwa i turbodoładowanie) wytwarza 300 KM. Niektóre rozwiązania techniczne w jednostce napędowej zostały zaadaptowane z samochodów seryjnych. Inne elementy i innowacje wykorzystane w DeltaWing w przyszłości pojawią się w seryjnych modelach Nissana podnosząc ich efektywność.
- Wszystko w tym samochodzie podważa zasady tradycyjnego podejścia do problemu, dlatego Nissan musiał się zaangażować w ten projekt - powiedział Darren Cox, dyrektor generalny europejskiego oddziału Nissana. - Nie chodzi tu tylko o silnik 1.6, który pozwala uzyskać taki sam czas okrążenia jak jednostki V8, ale o całą koncepcję. DeltaWing waży połowę tego co zwykły samochód i ma dwukrotnie niższy współczynnik oporu powietrza, dlatego może mieć o połowę mniejsza moc i zużywać proporcjonalnie mniej paliwa.
- Odpowiedzią, która zadowala zarówno nas, jak i sprawdza się w DeltaWing jest lekki silnik benzynowy z turbodoładowaniem. Podstawowym silnikiem Nissana w przyszłości będzie właśnie benzynowa jednostka 1.6 z bezpośrednim wtryskiem i turbodoładowaniem. Uważamy, że powinniśmy pójść właśnie w tym kierunku, a DeltaWing doskonale pasuje do naszych założeń.
Nissan to tylko jeden z partnerów projektu DeltaWing, wśród których są też takie osoby i firmy, jak amerykański przedsiębiorca z branży sportu samochodowego Don Panoz, organizacja All-American Racers byłego kierowcy F1 Dana Gurneya, zespół Highcroft Racing Duncana Daytona z dwoma tytułami mistrzowskimi na koncie oraz Michelin North America. Wszyscy ci partnerzy połączyli siły, aby wyjątkowy projekt stał się faktem, ale wszyscy oni zdają sobie sprawę z realnych szans na to, co można osiągnąć na Le Mans.
- Od chwili, kiedy nasz samochód po raz pierwszy stanął na kołach mieliśmy zaledwie nieco ponad 100 dni na jego dopracowanie, dlatego już samo dotarcie do mety na Le Mans byłoby niewiarygodnym osiągnięciem - mówi Cox. - Fakt, że samochód może nie dotrwać do końca wyścigu zniechęca innych producentów, ale jeżeli ktoś boi się podejmowania odważnych prób, nie ma szans się rozwijać. Niezależnie od tego, co wydarzy się w czasie wyścigu, wyciągniemy z tego wnioski. Pewnych rzeczy już zdążyliśmy się nauczyć, a w przyszłości ten samochód da na nam jeszcze bardzo wiele.
Źródło i zdjęcie: Nissan