Według najnowszego sondażu HR 2Beat, badającego pracowników odpowiedzialnych za rekrutację z najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw, brytyjscy pracownicy są najmniej zainteresowani awansem w pracy spośród wszystkich innych nacji.
W ramach sondażu, przeprowadzonego na zlecenie firmy SuccessFactors (opracowującą oprogramowania biznesowe), przebadano ponad 1500 pracowników HR wysokiego szczebla z takich krajów jak USA, Australia, Francja, Holandia, Niemcy i Wielka Brytania.
Okazuje się, że Brytyjczycy, zamiast awansu i podwyżki, wolą otrzymać korzyści pozafinansowe. Aż dla 89% jobhunterów i 83% wszystkich pracowników takie benefity są ważniejsze od promocji. Najważniejszym z tych benefitów wydają się być elastyczne godziny pracy – marzy o nich aż 45% procent brytyjskich pracowników.
Oczywiście elastyczne godziny pracy interesują bardziej kobiety niż mężczyzn, bo to na nich zwykle spoczywa obowiązek opieki nad dzieckiem i pogodzenia pracy z macierzyństwe. Dlatego też właśnie kobietom zależy bardziej na elastycznych godzinach pracy, elastycznym miejscu pracy (np. możliwość pracy w domu) oraz na dłuższych urlopach.
Ogólnie rzecz biorąc bardziej spragnieni awansu są mężczyźni, którym zależy na premiach, podwyżce wynagrodzenia lub na wyższej funkcji w miejscu pracy.
Komentując wyniki badań, szef HR EMEA SuccessFactors Thomas Volker powiedział: – W brytyjskiej kulturze jest głęboko zakorzeniona skromność. Większości ludzi czuje wręcz niechęć do jawnej autopromocji. Pod względem kulturowym, Brytyjczycy woleliby, żeby doceniano i zauważano ich zasługi, wyniki i ciężką pracę. Ciągle jeszcze pokutuje pewien rodzaj tabu, jeśli chodzi o rozmowy na temat podwyżek płacy czy awansu. To może w jakiś sposób wyjaśniać wyniki sondażu.
O komentarz wyników sondażu poprosiliśmy też polskiego managera z brytyjskiej firmy w regionie Tyne and Wear: – Te wyniki to dla mnie prawdziwe zaskoczenie – powiedział Dariusz Ślebzak, Conversion Manager w firmie Northern Truck Bodies, którego karierę opisaliśmy w artykule „Wypracowany sukces”. – Na co dzień obserwuję ogromne ambicje Brytyjczyków, którzy chcieliby zostać supervisorami i managerami. Jest to nie jakieś głęboko skrywane marzenie, ale częsty temat rozmów. Inna rzecz, że osoby marzące o awansie nic nie robią w tym kierunku. Nie mają też za grosz samokrytycyzmu w ocenie swoich szans na awans. Z tego względu, że ja sam w ciągu trzech lat w obecnej firmie awansowałem najpierw ze stanowiska robotniczego na supervisora, a następnie na managera, moi podwładni sądzą, że droga do awansu jest taka prosta. – podsumowuje Ślebzak.
Z wynikami sondażu HR2Beat można zapoznać się na stronie SuccessFactors TUTAJ>>
emka