Zdarzyło Ci się trafić w internecie na film, w którym spokojna, niczego nie zapowiadająca scena zostaje nagle przerwana strasznym, zaskakującym obrazem? Poczułeś przerażenie i zniesmaczenie czy raczej… atak śmiechu? Może o tym nie wiesz, ale film, który obejrzałeś to screamer – wykorzystywany czasem w kampaniach reklamowych.
W najprostszej definicji screamer to taki rodzaj filmu – lub animacji komputerowej – który z początku nie wzbudza żadnych podejrzeń; wydaje się być zwykłą grą komputerową lub niewinnym filmikiem umieszczonym w sieci. Obraz lub gra wymagają skupienia od użytkownika, co sprawia, że wpatruje się nieustannie w ekran. Po chwili na monitorze komputera pokazuje się przerażająca migawka - np. krzycząca, upiorna twarz. Tak jak w tym znanym w sieci filmiku o niepozornej nazwie „Reklama pewnej marki samochodu” – KLIKNIJ TUTAJ>>
Screamery właśnie tak powinny działać – nie wzbudzać podejrzeń, by po chwili zaskakiwać i przerażać. Budzą wiele emocji - jedni uznają to za dobry żart, inni są oburzeni nagłym zaskoczeniem.
Dla kogo są przeznaczone?
Na pewno dla osób dorosłych, szczególnie tych o mocniejszych nerwach. Treści zawarte w screamerach nie nadają się dla młodszych i na pewno nie powinno się pokazywać ich dzieciom. Najmłodsi są bardzo wrażliwi na takie treści.
Po co są tworzone?
Zazwyczaj dla żartu, śmiechu, nabrania innych. Z zawrotną szybkością rozprzestrzeniają się w sieci i wywołują wcześniej opisane reakcje. Jednak nie zawsze służą tylko i wyłącznie zrobieniu komuś żartu…
Komercyjne wykorzystanie screamerów
Screamery tworzy się nie tylko dla zabawy. Czasem wykorzystuje się je także komercyjnie w kampaniach reklamowych, w tym społecznych – zarówno polskich, jak i tych zagranicznych.
Jeden z zagranicznych spotów reklamowych z wykorzystaniem screamera dotyczy problemu prowadzenia samochodu po narkotykach „If you drive on drugs, you’re out of your mind” – KLIKNIJ TUTAJ>>.
Tego typu kampanie społeczne mają mocny przekaz, bazujący na emocjach odbiorcy. Dzięki elementowi szokującemu są zapamiętywane na dłużej niż standardowe reklamy.
Bardzo znaną kampanią społeczną jest także „Piłeś? Nie jedź! Włącz myślenie!”, która zwraca uwagę na problem prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. Poprzez szokującą scenę ma za zadanie uświadomić odbiorcom, jakie mogą być konsekwencje kierowania samochodem po kieliszku. – KLIKNIJ TUTAJ>>.
Inny przykład reklamy – tym razem dotyczący kampanii znanej marki samochodowej, ukazuje nam mężczyznę uprawiającego jogging na tle malowniczego szkockiego pejzażu. Nagle na drodze pojawia się nowy model Toyoty, który przykuwa uwagę biegacza. Reklama wraz z zaskakującym końcem dostępna jest TUTAJ >>.
Ostatnim przykładem kampanii wykorzystującej screamera na polskim rynku jest www.archiwumrodzinne.pl. Z pozoru niewinnie brzmiący adres internetowy skrywa zaskakującą scenę i jest połączony z promocją nowego filmu „Sinister”, który już za kilka dni wejdzie do kin. Osoby, które klikają w „Archiwum rodzinne” są przekonane, że obejrzą sceny z życia rodziny mieszkającej na przedmieściach i odkryją skrywaną przez nich tajemnicę. Nikt jednak nie spodziewa się tego, że…. jest to jednocześnie zapowiedź horroru, który w najbliższych dniach będzie miał swoją premierę.
Źródło: Future PR