Polacy mają mistrzostwo w piłce nożnej, drugie miejsce w pływaniu i brąz w siatkówce. Koszykówka poza podium. Przynajmniej w rankingu najczęściej komentowanych sportów przez polskich internautów. W maju o piłce nożnej napisano ponad sto tysięcy razy, ale wbrew pozorom, nie były to jedynie publikacje związane z EURO 2012.
Okazuje się, że EURO to tylko wisienka na torcie sportowych zainteresowań Polaków. Sport to ludzie – działalność zawodowa, ale też prywatna gwiazd sportu ma znaczenie dla kibiców. Sport to duże pieniądze – dlatego Instytut Monitorowania Mediów przyjrzał się również sponsorom polskiego sportu oraz wpływowi sezonowości na popularność medialną znanych sportowych twarzy. Mistrzostwo w piłce nożnej Polska jest krajem piłki nożnej – wynika z analizy przeprowadzonej przez Instytut Monitorowania Mediów. W maju 2012 roku o piłce napisano w Internecie ponad 106 tys. razy! Wbrew pozorom, nie są to jedynie publikacje związane z EURO 2012 – o mistrzostwach w kontekście sportowym – a więc na temat zawodników, składów drużyn i potencjalnych wyników, napisano „zaledwie” w 51 tys. materiałów. Publikacje piłkarskie, ale niezwiązane z EURO 2012, to informacje na temat rozgrywek mniejszej rangi, ale też działań amatorskich – mecze są częstym elementem festynów, imprez dla dzieci czy spotkań integracyjnych. Powstają kolejne Orliki, odnawiane są istniejące boiska. Prawie sto publikacji dotyczyło piłki nożnej plażowej. Nieobecni w reprezentacji, obecni w sieci „Wiadomo, że każdy facet w tym kraju (i wiele dziewczyn) jest selekcjonerem. Ale to Smudę rozliczymy z tej selekcji. Albo zostanie bohaterem, wielbionym może nie jak Kazimierz Górski, ale cenionym i ludzie będą mu wdzięczni, że awansował z grupy, a jego chłopaki dały Polakom odrobinę radości i dumy. Albo będzie się smażył w piekle do ostatnich dni swoich, bo będziemy mu wypominać, że nie wykorzystał TAAAAKIEJ szansy...” – przewiduje jeden z blogerów. Wybór piłkarzy, którzy będą reprezentowali Polskę na EURO 2012, był jednym z ważniejszych wydarzeń maja. Najczęściej wspominanym w mediach jej członkiem okazał się Robert Lewandowski – napisano o nim – w ciągu zaledwie miesiąca – prawie 6,5 tys. razy. Na drugim miejscu znalazł się Łukasz Piszczek (4,4 tys. publikacji), na trzecim zaś Wojciech Szczęsny (3,9 tys.). Piłkarzy znacząco wyprzedził jednak selekcjoner Franciszek Smuda – wspomniany w internecie niemal dziesięć tysięcy razy. Dla niektórych dziennikarzy i internautów decyzje personalne Smudy okazały się błędne, a przynajmniej dyskusyjne. Wśród piłkarzy, którzy nie znaleźli się w reprezentacji, choć – wg internautów – powinni, najczęściej wymieniany był Artur Boruc – prawie 700 publikacji, Tomasz Frankowski – 570, a także Michał Żewłakow – prawie 490 wzmianek. „Wydaje mi się, że jedynym powodem, dlaczego Kuszczak i Boruc nie dostają powołań jest fakt, że są za dobrzy, bo innego znaleźć nie umiem” – napisał na forum piłka.pl jeden z kibiców. Inny forumowicz gdzie indziej widzi błąd Smudy: „Największe dobrowolne osłabienie to Żewłakow, który jest najlepszym obrońcą naszej ligi i właściwie od niego powinno się rozpoczynać ustalanie składu. Boruc oczywiście jest świetnym bramkarzem, tak samo jak Kuszczak, ale na szczęście mamy Szczęsnego, który również gwarantuje wysoki poziom”. Nie brakuje jednak dowodów bezgranicznego zawierzenia selekcjonerowi: „można Smudy nie lubić i śmiać sie z niego bo nie jest medialny, nie jest erudytą itd., ale to naprawdę facet, który wie, co robi i jeszcze żadna drużyna, którą prowadził, w ostatecznym rozrachunku wstydu nie przyniosła, a dostarczała zawsze wielkich emocji. I tak będzie tym razem, mistrzem Europy pewno nie będziemy, bo pewnych spraw się nie przeskoczy, ale będzie to nasz najlepszy występ na wielkiej rangi imprezie od czasów Piechniczka. Dobrze by było, gdyby ostatecznie zabrał Wolskiego i Kucharczyka na EURO, bo to mogą być moim zdaniem czarne konie naszej reprezentacji. Wolski to na bank będzie niedługo nawet podstawowym zawodnikiem kadry”. Drugie miejsce w pływaniu Na drugim miejscu znalazło się pływanie, o którym w ciągu analizowanego miesiąca napisano 11,7 tys. razy. Zawodów czy mistrzostw w pływaniu dotyczyło zaledwie 2,4 tys. publikacji, w tym Mistrzostw Europy ok. 500. Prawie 100 artykułów dotyczyło śmierci norweskiego pływaka – Alexander Dale Oen, aktualny mistrz świata w pływaniu na 100 m żabką, zmarł 30 kwietnia. Pozostałe wpisy dotyczyły pływania rekreacyjnego, wnioskując z liczby publikacji – popularnego w Polsce sposobu spędzania czasu. Na dalszych pozycjach rankingu pojawiły się inne sporty wodne: na 15. miejscu znalazło się żeglarstwo z 1,3 tys. publikacjami, 650 materiałów dotyczyło kajakarstwa, co dało tej dyscyplinie 21. miejsce. W końcówce zestawienia pojawił się kitesurfing (350 materiałów) i wioślarstwo (250). Brąz dla piłki siatkowej, koszykówka poza podium Trzecia pozycja należy do siatkówki. Na temat tej dyscypliny pojawiło się w maju 9,1 tys. publikacji, przy czym ponad 1,3 tys. dotyczyło siatkówki plażowej. Poczynania PlusLigi opisywane i komentowane były prawie 1,7 tys. razy. Liga Światowa znalazła się w niemal 800 materiałach. Czwarte miejsce zajęła koszykówka z wynikiem 5,5 tys. publikacji w internecie. 1,5 tys. publikacji omawiało rozgrywki Tauron Basket Ligi, około 160 – Euroligi. Polskim play-offom poświęcono niemal 800 tekstów. Inna piłka warta omówienia to piłeczka tenisowa, która zajęła 6. miejsce w rankingu. Agnieszka Radwańska solidnie pracuje na popularność tej dyscypliny w Polsce – o tenisie napisano 4,6 tys. razy, o samej Radwańskiej – 3,3 tys. Ponad 2,7 tys. publikacji dotyczyło Rolanda Garrosa. Na 8.miejscu zestawienia pojawiła się piłka ręczna, na temat której pojawiło 3,7 tys. publikacji. Sportowiec roku – tytuł sobie, popularność sobie: wpływ sezonowości Justyna Kowalczyk zwyciężyła w 77. plebiscycie na Sportowca Roku 2011. Drugie miejsce zajął siatkarz Bartosz Kurek, a trzecie Adam Małysz. Te wyniki nijak się jednak mają do internetowej popularności sportowców w maju, co dowodzi, że zainteresowanie internautów uzależnione jest w znacznym stopniu od sezonu, a także rośnie proporcjonalnie do odnoszonych sukcesów. Najpopularniejszym sportowcem maja okazał się piłkarz Robert Lewandowski. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Radwańska (3,3 tys. tekstów). W plebiscycie nagrodzono Jarosława Hampela, który w maju wspomniany został w internecie niemal 1000 razy, nie uwzględniono za to Tomasza Golloba, o którym w analizowanym miesiącu internauci napisali prawie 1,6 razy. Maj był też dobrym miesiącem dla silnych ludzi – o Mariuszu Pudzianowskim napisano 1,6 tys. razy, o Robercie Burneice, głównie w kontekście gali MMA - 350 razy, o jego przeciwniku, Marcinie Najmanie – pojawiło się niemal 300 wzmianek. Sportowcy po godzinach: celebryci i symbole Nie samym sportem żyje sportowiec – internauci z zainteresowaniem śledzą i komentują też pozasportowe zajęcia gwiazd. Niektóre z nich można uznać już za symbole – siła Mariusza Pudzianowskiego stała się już niemal przysłowiowa. Odniesienia do Pudziana znaleźć można zarówno na forum ogrodniczym „przydałby się jakiś Pudzian do pracy w ogrodzie po zimie”, jak i na blogu nastolatki walczącej z nadwagą – „chcę, żeby mój chłopak nosił mnie na rękach, a on niestety nie jest Pudzianem”. Na forum dla odchudzających się pań wspomniana została też Justyna Kowalczyk, którą internautki uznały za dowód na to, że można ćwiczyć całe życie „i nie wyglądać jak paker”. W komentarzu pod jednym z artykułów na temat współczesnej polskiej polityki, „radość i optymizm” w wykonaniu Kowalczyk został przeciwstawiony postawie Jarosława Kaczyńskiego. Bohaterem internetu stał się w maju bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny – tematem publikacji był zarówno rozpad jego związku, jak i wysoka miesięczna rata kredytu na mieszkanie. W 50 publikacjach napisano o polemice Szczęsnego z Kazimierą Szczuką w związku z EURO 2012. Szczęsny stał się tematem publikacji także w związku z udziałem w reklamie Pepsi i Lays’ów. Najmniej publikacji pozasportowych dotyczyło Roberta Lewandowskiego – jak zauważył dziennikarz jednego z portali, jest to najspokojniejszy i najbardziej poukładany członek reprezentacji, na którego trudno znaleźć jakiekolwiek prywatne „haki”. Zwycięstwo T-Mobile, srebro dla Enea, trzecie miejsce dla Plusa: ekspozycja sponsoringu sportowego Sponsoring sportowy to wizerunkowo dobre posunięcie, choć wiele oczywiście zależy od popularności sponsorowanej dyscypliny. W analizowanym okresie najczęściej w kontekście sportu wspominana była w internecie marka T-Mobile – sponsor piłkarskiej ekstraklasy: 6,1 tys. publikacji. Na drugim miejscu znalazła się Enea, związana z żużlową ekstraligą – 2,1 tys. materiałów. Trzecią lokatę zapewniły Plusowi powiązania z ligą siatkarską. Dla porównania, z analizy medialności sportów „mniej masowych” wynika, że PGE wspierająca tyczkarzy w maju doczekała się ponad 20 wzmianek, a BGŻ ponad 120 – w związku z ligą kolarską. Co ciekawe, blado na tym tle wypada sponsor reprezentacji – Biedronka – zaledwie 315 publikacji w maju. Również Orange nie pojawiał się zbyt często (mniej niż 1000 publikacji w maju) w mediach jako sponsor mistrzostw – raczej w kontekście reklam wiszących w Warszawie oraz festiwalu Orange Warsaw, który będzie się odbywał w pierwszy weekend EURO. W związku z mistrzostwami często omawiane są – przeważnie w tonie prześmiewczym – obrandowane piłkarsko produkty, głównie spożywcze, np. „flaczki kibica” czy niemal całe aktualne gazetki z ofertami supermarketów (ok. 30 publikacji). Nina Olszewska, Instytut Monitorowania Mediów O badaniu: Badanie wykonano na podstawie ponad 173 704 materiałów internetowych dostarczonych przez Instytut Monitorowania Mediów, w których pojawiły się nazwy dyscyplin sportowych/nazwiska sportowców. Raport obejmuje materiały od 1 do 31 maja 2012 r.