Sprawą tragicznej śmierci pięcioletniego Kevinka Staszkiela od kilku dni żyje nie tylko cały region North East, ale wielu Polaków z innych regionów UK i nie tylko. Cały czas napływają nowe informacje, kondolencje, a także oferty pomocy.
Poruszeni W weekend otrzymaliśmy kolejne telefony, w tym z Irlandii oraz mnóstwo e-maili. Oprócz kondolencji e-maile te często zawierają Państwa skargi na brytyjską służbę zdrowia, na słaby poziom wiedzy medycznej oraz niefrasobliwość lekarzy pierwszego kontaktu, a także na wady w samym systemie. W jednym z e-maili swoje wsparcie dla rodziny Staszkielów wyraziła matka dziewczynki, która rok temu zmarła z winy lekarza, któremu tę winę udowodniono, a rodzice uzyskali odszkodowanie. Mieliśmy też telefon od polskiego lekarza, pracującego w Anglii, który zarzucił nam zbyt wczesne ferowanie wyroku, informując, że w brytyjskim systemie gorączka i wymioty nie są wystarczającymi wskazaniami do hospitalizacji. Mamy nadzieję, że postępowanie „inquest”- ustali bez cienia wątpliwości powód śmierci oraz określi, czy lub kto zawinił. Nie chodzi przecież o pieniądze, bo żadna suma nie przywróci Kevinka do życia. Wszystkim nam chodzi o to, żeby wyciągnięto wnioski i żeby taka tragedia już się nie powtórzyła, żeby nikt z nas – rodziców polskich dzieci w UK przez takie piekło nie musiał przechodzić. Wspierani W sobotę po południu do akcji włączył się jeden z największych portali polonijnych – „Moja Wyspa”, za co bardzo dziękujemy w imieniu rodziny Kevinka. W niedzielę wieczór skontaktowała się z nami managerka sklepu „Life Style” z Darlingtonu, deklarując chęć włączenia się do akcji. Puszka na datki dla rodziny Staszkielów została wyłożona w sklepie dziś rano. Zbulwersowani Niestety jest jednak sprawa, która bulwersuje. Gdy w sobotę przed południem publikowaliśmy na naszym portalu konto bankowe pani Staszkiel (oczywiście za Jej zgodą), nawet nie przypuszczaliśmy, że wśród czytelników może znaleźć się osoba, która będzie próbowała wykorzystać tę informację w innym celu niż dokonanie wpłaty. Jednak taka osoba, a raczej HIENA się znalazła. Usiłowała się włamać na konto bankowe mamy Kevinka. O zdarzeniu zawiadomił panią Staszkiel jej bank w sobotę wieczór, a my natychmiast – zgodnie z żądaniem właścicielki konta – usunęliśmy dane konta z naszej publikacji. Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielem organizacji, która udostępniła swoje konto bankowe na cele zbiórki. Niestety (kolejne: niestety) nie zgodził się on na podanie tych danych na łamach naszego portalu. Zabroniono nam pisać o miejscach, gdzie ta organizacja prowadzi obecnie lub prowadziła w niedzielę zbiórki pieniędzy. Redakcja „Twój Sukces UK” PS W niedzielę po południu Państwo Staszkiel odebrali ze sklepu „Groszek” pierwszą zapełnioną puszkę z datkami. UAKTUALNIENIE, wtorek 13 listopada 2012 r., godz. 20.27. Na prośbę rodziców Kevinka wszystkie komentarze pod tym artykułem zostały usunięte i nie będą akceptowane żadne nowe. Prosimy o powstrzymanie się od dalszego komentowania tego artykułu.
