Wspieramy naszą diasporę, ale też sami liczymy na jej wsparcie. Pytamy nie tylko o to, co Polska robi dla Polonii, ale także co Polonia może dać Polsce - minister Radosław Sikorski mówił w środę, otwierając uroczyście Konsulat Generalny RP w Manchesterze.
Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że w tym roku upływa 80 lat od rozpoczęcia działalności pierwszego polskiego konsulatu honorowego w Manchesterze. Ustanowił go w grudniu 1933 r. minister Józef Beck.
Min. Sikorski podziękował władzom lokalnym za gościnne podejście do Polaków i konsulatu, dzięki któremu polski konsulat może funkcjonować przy Portland Street, w ścisłym centrum Manchesteru. Polska i Polacy związani są z Manchesterem już od końca XIX w. Pierwszy klub polski powstał tu już w 1910 r. Na terenie tutejszego lotniska komandosi I Samodzielnej Brygady Spadochronowej Gen. Sosabowskiego ćwiczyli skoki przed akcją Market Garden - największą operacją z udziałem wojsk powietrznodesantowych podczas II wojny światowej. Z kolei po wojnie polscy żołnierze, piloci, marynarze, spadochroniarze i ich rodziny masowo osiedlali się tu, bo nie mogli wrócić do komunistycznej Polski. Manchester stał się wówczas drugim po Londynie największym skupiskiem Polonii niepodległościowej w Zjednoczonym Królestwie.
- Dziękuję Polonii niepodległościowej w Manchesterze za pracę i utrzymywanie polskiej tradycji - mówił min. Sikorski. - Cieszę się, że nasi rodacy przybyli do Wielkiej Brytanii po 2004 r. są dziś wartościową częścią lokalnej społeczności. Wszyscy Państwo zasługujecie, by mieć do dyspozycji nowoczesną i sprawnie działającą placówkę. Dlatego właśnie w Manchesterze otwieramy dziś jeden z najnowocześniejszych polskich konsulatów na świecie.
Konsulat w Manchesterze tylko w ubiegłym roku przyjął ok. 50 tys. Polaków i wydał blisko 22 tys. paszportów. W klimatyzowanych pomieszczeniach nowego konsulatu przebywać może jednocześnie 150 osób. Dzięki nowoczesnym pomieszczeniom i wdrożeniu systemu ONESTOP średni czas obsługi zmniejszył się z blisko 2 godz. do zaledwie 30 minut. Pobyt w konsulacie umila multimedialna sala zabaw dla dzieci i pokój rodzica z dzieckiem.
Min. Sikorski odniósł się do przedstawionej w zeszłym tygodniu w Senacie informacji o polityce MSZ wobec Polonii: - Wspieramy naszą diasporę, ale też sami liczymy na jej wsparcie. Pytamy nie tylko o to, co Polska robi dla Polonii, ale także co Polonia może dać Polsce.
Minister podkreślił, że bycie częścią diaspory nie może oznaczać odcięcia się od Polski, ale reprezentowanie jej za granicą. Prosił, by Polacy w Manchesterze nadal stanowili grupę aktywną w społecznościach lokalnych. Szef polskiej dyplomacji apelował o uczęszczanie do polskich szkół sobotnich, z których dziś korzysta zaledwie 10 proc. polskich dzieci. - Powinniśmy zrobić wszystko, by stworzyć modę na uczenie się języka polskiego i na korzystanie z polskich szkół - mówił min. Sikorski. Na koniec podzielił się osobistą refleksją: - Znam trudności życia na obczyźnie z własnego doświadczenia. Sam spędziłem w Wielkiej Brytanii dziewięć lat. Wiem jednak, że wszyscy ci, którzy dbają o zachowanie polskiej tożsamości i są dumni z bycia Polakami, mają szczególne poczucie wartości i osiągają większe sukcesy za granicą i w Polsce.
Minister przypomniał także miejscowym Polakom o możliwości powrotu do kraju: - Niezmiennie zachęcam Polonię do powrotu. Polska jest najlepszym miejscem do ulokowania zdobytego za granicą kapitału i wiedzy.
Marcin Wojciechowski
Rzecznik Prasowy MSZ