Dzisiaj ciągle mamy ogromną niepewność i właściwie nie wiadomo jak będą wyglądały przyszłe relacje – mówi o negocjacjach ws. Brexitu prof. Danuta Huebner, posłanka do Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z harmonogramem negocjacje powinny trwać dwa lata. Rozmowy podzielona na etapy. W pierwszym z nich poruszone zostaną tematy dotyczące ochrony obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii.
- Ten pierwszy etap to będą negocjacje o ochronie obywateli Unii Europejskiej, tych z 27 państw członkowskich, którzy znajdują się na Wyspach Brytyjskich, bo podjęli prace, są połączenie więzami rodzinnymi, studiują. Negocjacje dotyczą także obywateli brytyjskich w tych 27 państwach Unii Europejskiej. Już widać, że dwa stanowiska negocjacyjne to europejskie i to brytyjskie są bardzo daleko od siebie. To będzie taka pierwsza próba. Już w lipcu zaczną się negocjacje. Zobaczymy czy uda się rzeczywiście znaleźć wspólne pole dla kompromisu - mówi Danuta Huebner.
W lipcu poruszony także zostanie temat finansów. Unia i przedstawiciele Wielkiej Brytanii będą rozmawiali o zobowiązaniach takich jak emerytury. - Te negocjacje również będą bardzo trudne. Zaczynamy rzeczywiście mocnym uderzeniem. Do końca tego roku mamy nadzieję osiągnąć postęp w tych negocjacjach dotyczących obywateli i finansów, ale także granicy na wyspie Irlandia. Wtedy jeżeli ocenimy, że zaawansowanie jest dostateczne rozpoczniemy także myślenie o przyszłości, ale dzisiaj przyszłość jest zupełnie nieznana - dodaje Danuta Huebner.
Rozbrat Wielkiej Brytanii z Unią Europejską niesie ze sobą też obawy o przyszłość działania firm. Przedsiębiorcy już teraz obawiają się, że będą musieli np. płacić cło. Kolejny problem to podatki: czy VAT pozostanie bez zmian i jak będzie wyglądał jego zwrot. Wielka Brytania i Unia Europejska mają także wspólny system patentowy i ochrony znaków towarowych. Przedsiębiorcy obawiają się czy zostanie to utrzymane czy może jeszcze raz będą musieli swoje znaki zastrzegać.
- Są obawy o to, że w momencie rozpoczęcia wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej to przedsiębiorcy będą mieli utrudnione kontakty z partnerami w Wielkiej Brytanii. To będzie oznaczało nie tylko wzrost kosztów ale także wydłużanie się całego procesu współpracy biznesowej z Wielka Brytanią a to będzie oczywiście wpływać na wyniki finansowe - dodaje dr. Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Jak wynika z danych Konfederacji Lewiatan najbardziej zaniepokojone są branża samochodowa, kosmiczna, kosmetyczna oraz sektor telekomunikacji satelitarnej.
Źródło: newsrm.tv